Komentarze: 0
Już koniec tych wakacji?? nie umiem w to uwierzyć..a bylo tak fajnie :-( A teraz nic mi nie pozostalo, oprócz tragicznych wizji mojej wlasnej przyszlości. To jest : egzamin gimnazjalnym, buuu boję się tego, moje uklady z Tomkiem, oziębniete moją nieobecnością na ognisku. W histori byl Wielki Kryzys, a ja mam teraz Mniejszy Kryzys. Ale dam sobie rade ? Muszę dać. No i moje ambicje zdawania do Staszica, takiej fajnej i dobrej bardzo dobrej budy w tarnowskich górach. Moi rodzice nie chcą żebym dojeżdżala, wolą żebym chodzila do gorszej budy, ale w moim mieście. A ja chcę do Staszica bo : a) to naprawdę dobra szkola, b) Tomek bedzie do niej chodzil c) Ola też a z nimi nie chcę sie rozstawać, szczególnie z Olą. Boże pomóż mi bo sama nie dam rady. Bardzo pesymistyczne wizje. Przy duchu podtrzymuje mnie to, że Ola i Tomek mi pomogą, tzn. Ola na pewno a czy na Tomka dalej tak bardzo liczyć? Nie wiem, ale bardzo, bardzo bardzo bym tego chciala. No i też pożyję trochę, przynajmniej do godziny 16, bo potem idę do Oli obejrzeć film. Zaborcza milośc czy też zaborcze uczucia, nie wiem ja ani sama Ola dokladnie. Postaram się na wieczór opisać wrażenia :-)